O mnie Oferta i Cennik Do poczytania
Kontakt
Bielsko-Biała

Jak oswajać dziecięce lęki?

Strach i lęk towarzyszy człowiekowi w codzienności od początku życia. Badania wskazują, że jego poziom, czyli społeczne poczucie zagrożenia w ostatnim czasie wzrasta. Przyczyniają się do tego media informujące o atakach terrorystycznych, przestępczości, patologiach itp.

Lęk czy strach?

Lęk i strach choć odczuwamy podobnie (bladość, suchość w ustach, ucisk w gardle, kołatanie serca, drżenie rąk, nóg itd.) to dwa różne uczucia. Strachem przeżywamy w sytuacji realnego zagrożenia. Jest to wrodzona reakcja na grożące, obiektywne niebezpieczeństwo, która przygotowuje organizm do obrony lub ucieczki. Pod jego wpływem matka reaguje instynktownie zasłaniając swoim ciałem dziecko w sytuacji zagrożenia, czy biegniemy szybciej niż zwykle gdy goni nas ogromny pies. Lęk jest reakcją emocjonalna na zagrożenie, którego źródło nie jest dokładnie znane, a sygnały niebezpieczeństwa tak wyraźne i oczywiste. Często pochodzą jedynie z wewnątrz i są irracjonalne. Lęk jest tym większy im człowiek ma mniejsze możliwości zapobiegania zagrożeniu lub usuwania jego skutków (wpływania na sytuację). Dziecko nie jest w stanie odróżnić zagrożenia rzeczywistego od irracjonalnego. Dlatego lęk i strach przeżywa tak samo, np. równie silnie przeżywa lęk przed utratą rodziców jak i potwora, który czai się pod łóżkiem.

Warto znać kalendarium pojawiania się dziecięcych lęków

Lęk u dziecka jest zjawiskiem naturalnym, jednym z niezbędnych elementów rozwoju emocjonalnego. Niezbędnym, ponieważ dziecko przeżywając lęki uczy się radzić sobie z nimi i uodparnia się psychicznie. Dwulatek najczęściej boi się głośnych, nagłych dźwięków (grzmot, przejeżdżający motocykl lub pociąg, pracujący odkurzacz), może też bać się zmian w swoim otoczeniu (np. przemeblowania, czy przeprowadzki), rozłąki z mamą. Dwuipółlatek przeżywa lęki natury przestrzennej (zbliżające się duże obiekty, np. ciężarówka, nieznane wnętrza domów). Trzylatek doznaje głównie lęków wizualnych – przed nieznanymi, z jakichś powodów "strasznymi" twarzami, czarownicami, włamywaczami. Może bać się, gdy rodzice wieczorem wychodzą z domu,

Czterolatek przede wszystkim boi się ciemności. Pięciolatek przeżywa niewiele lęków i może nieco odpocząć od bania się. Sześciolatek znowu jest trapiony przez liczne i intensywne emocje – strach przed śmiercią bliskich, lęk przed światem nadprzyrodzonym, przed żywiołami (ogień, woda, grzmoty), opuszczeniem, zgubieniem się, przed czymś strasznym, co chowa się pod łóżkiem itd. Siedmiolatek też przeżywa dużo lęków – boi się ciemności, piwnic, wojny, przestępców oraz tych, które są związane ze szkołą (przed spóźnieniem się, odpowiedzią, przykrościami ze strony kolegów). Ośmiolatek i dziewięciolatek doświadcza mniej lęków i nie są one już tak intensywne, co wiąże się z dość już rozwiniętą umiejętnością właściwej oceny konkretnej sytuacji; są to głównie lęki związane ze szkołą.

Jak dziecko przeżywa lęk?

Ucieczka i unikanie przedmiotu lęku to normalny i naturalny odruch, któremu nie warto się przeciwstawiać na siłę. Bliski kontakt z obiektem budzącym do niedawna lęk. To czego do tej pory dziecko się bało przyciąga je i z czasem może budzić nawet fascynację. Kontrola sprawia jednak, że lęk stopniowo mija.

Jak reagować kiedy dziecko przeżywa lęk?

Pozwolić mu się bać. Przyznać mu prawo do tego i pokazać, że "każdy może się bać". Przede wszystkim trzeba starać się je zrozumieć, rozmawiać z nim na ten temat, o ile ono potrzebuje. Przy czym trzeba bezwzględnie trzymać się prawdy. Kluczowa okazuje się też cierpliwość (strategia pełnego, konsekwentnego obserwowania dziecka, analizowania przyczyn, które mogą wzmacniać lęk). Istotne jest też stosowanie metody małych kroków (powolne oswajanie się z obiektem wywołującym lęk) oraz pamiętanie o kalendarzu lęków, jak i kontrola oraz ograniczony dostęp do telewizji i gier komputerowych.

Czego nie wolno robić?

Nie należy zaprzeczać uczuciom dziecka, straszyć, wzbudzać poczucia winy, zawstydzać, śmiać się z lęku, złościć się, irytować, stosować terapii szokowej oraz "zarażać" własnymi lękami. Rodzice nie są w stanie uchronić dziecka przed przeżywaniem lęku, nie mogą go też wyręczyć w zmaganiu się z nim. By stać się silnym dorosłym musi ono zrobić to samo.

Agnieszka Carrasco-Żylicz
Psycholog dziecięcy, psychoterapeuta
powrót do artykułów